Usiadłam skołowana na kanapę. No dobra, moja kuzynka która umarła na moich oczach pewnie jeszcze żyje, demony opanowały mój mózg, moi przyjaciele to demon i anioł, a ja jestem czarownicą chyba już nic mnie nie zaskoczy...
- Car, też jest czarownicą - powiedziała Rose
... No dobra może prawie nic.
- Jak to jest? Ona jeszcze żyje? - spytałam
- Tak. Posłuchaj najlepiej jeśli opowiemy ci całą historię od początku - odpowiedział Sebastian - A więc, na świecie istnieją ludzie obdarzeni mocami, oni są po prostu inni. Mają moc, zwykła moc, władają nad żywiołami, i nie tylko. Tacy ludzie to po prostu czarownicy. Są też, jak już zauważyłaś, anioły i demony ale to inna bajka. Czarownicy tworzą krąg złożony z 12 osób, 6 kobiet, 6 mężczyzn. Z czego większość już nie żyje. Jak na razie żyjecie tylko ty, Carolain, Phil i Raphael...
- Kto to Raphael? i zaraz, Phil też jest czarownikiem? - przerwałam mu
- Tak, Phil jest czarownikiem i Raphael też z resztą - wyciągnęła telefon z kieszeni - zaraz do niego zadzwonię, i po proszę aby sie z tobą spotkał
- Dobrze... - nie byłam pewna czy mam się cieszyć czy bać
- No więc kontynuując, czarownicy mogą być źli i dobrzy, Zazwyczaj w dniu swoich 16 urodzin, naznaczony - czyli ktoś taki jak ty - przychodzi przeminę, a fachowo w obdarzonego, dostaje moc itp. Car, Phil i Raphael już wybrali. Tylko różnica jest taka że Phil i Car są po stronie ciemności, a Raphaeal światła... Wszyscy czekają na twoje urodziny... - powiedział Sebastian
- Ale dlaczego? - zapytałam
- Bo jesteś ostatnia z 12, jesteś najpotężniejsza. Jeśli staniesz po stronie światłą nasze moce się wzmocnią, jeśli nie... - wzruszył ramionami - pa, pa ziemio.
- Na pewno taka nie będę!
- To natura o tym decyduje nie ty - wyjaśniła Rose
- Ale nawet jakbym stanęła po stornie ciemności to...
- Najłatwiej jest to wyjaśnić na przykładzie - przerwała mi Rose - Oglądałaś chyba "piękne istoty"?
- Tak, nawet razem to oglądałyśmy Rose.
- To tak samo działa - wyjaśniła
- Przynajmniej mniej więcej, a teraz się zbieraj musimy lecieć. - Odpowiedział Seb
- Ale do kąd? - byłam zupełnie zdezorientowana. Tak bardzo, że nawet nie zwróciłam uwagi na to że powiedział "lecieć"
- Do Raphaela, czeka w kwaterze.
- A co to jest.... - nie zdążyłam zapytać bo Seba i Rose wysunęli skrzydła. Sebastian chwycił mnie w pasie i wylecieliśmy przez okno
____
Wiem wiem. Bardzo długo nie pisałam ale no cóż.... Przeprowadzka, zmiana szkoły i jeszcze muszę łapać internet bo jakoś przestaje działać ;/ ale obiecuję poprawę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz