Kiedy dolecieliśmy, włosy zasłaniały mi cały widok
- Gdzie jesteśmy? - spytałam odgarniając włosy z twarzy
- To jest wasza kwatera - odpowiedział Sebastian - tutaj możecie się schronić kiedy dochodzi do przemiany
Odgarnęłam ostatnie kosmyki z twarzy i się rozejrzałam. Byłam w budynku przypominającym pałac, widziałam wielkie okna z witrażami i całą masę kolumn. Odwróciłam się i zobaczyłam wielkie okno przez które pewnie wlecieliśmy. Byłam na prawdę pod wrażeniem
- Ale tu jest pięknie - szepnęłam
- Chodź jeśli nie chcesz się spóźnić - powiedziała Rose - Czekają już na nas
- Kto?
- Raphael i inni ludzie którzy się tym zajmują
Szliśmy przez długie korytarze. Parę razy skręciliśmy, a ja po paru minutach kompletnie straciłam orientację. W końcu stanęli przed wielkimi drzwiami. Co najdziwniejsze były bez jakichkolwiek klamek.
- Komnato światła, obrończyni prosi o wejście - powiedział Rose mechanicznym głosem
- Komnato światła, kusiciel prosi o wejście - powiedział równie mechanicznym głosem Sebastian
I nagle w drzwiach pojawiły się wielkie złote klamki - za jedną chwyciła Rose za drugą Seba i weszliśmy do wielkiego pokoju. Był skromnie urządzony. Wielki stół z wieloma krzesłami zabierał wiele miejsca. ściany były białe i biły żywym blaskiem.
- Rasallin, Sebastianie i... - zająkną się mężczyzna w średnim wieku siedzący po środku stołu. W całej sali oprócz nas były tylko dwie osoby . Ten mężczyzna i chłopak który siedział po jego lewej. Miał długie, blond włosy sięgające mu do ramion, czarne oczy i wyglądał na jakieś osiemnaście lat. - ...Evellin, jak miło cię zobaczyć po tylu latach.
Oderwałam wzrok od chłopaka
- Przepraszam, ale czy my się kiedyś widzieliśmy?
- Na pewno tego nie pamiętasz, ale byłem przy twoich narodzinach. Jestem Jonathan Cole, i jak już mówiłem miło cię znowu widzieć. Wyrosłaś i... - zatrzymał wzrok na moich włosach, potem na oczach. Dziwnie się czułam kiedy tak bacznie mi się przyglądał - Rosallin, Sebastianie możemy porozmawiać? - Spojrzał na nich - w cztery oczy - dodał z naciskiem
- Oczywiście - odpowiedziała Rose, po czym wyszli z sali
- Dobra, to było dziwne - burknęłam do siebie
- Masz czarne włosy, dlatego rozmawiają - powiedział chłopak - gdybyś była blondynką zachowywaliby się inaczej - kontynuował - a tak na marginesie jestem Raphael - Podniósł się i podszedł do mnie z wyciągniętą ręką
- A ten sławny czarownik o którym mi tyle opowiadali? - wskazałam głową drzwi przez które wyszli - Eve.
Powiedziałam i uścisnęłam jego dłoń
- Nie zaraz taki sławny - uśmiechną się półgębkiem - Śmieszny, inteligentny i nieprzeciętnie przystojny tak, ale jeszcze nie sławny
Musiałam się uśmiechnąć
- O co chodzi z tym kolorem włosów? - zapytałam zmieniając temat, ten chłopak miał rację był na serio przystojny, a najgorsze jest to, że on sam wiedział jak bardzo.
- Po przejściu przemiany, zmieniają ci się włosy. Jak masz czarne oczy i czarne włosy, jesteś po stronie zła. Błękitne oczy i złote włosy, strona dobra. Ty jesteś niebieskooką brunetką a to tak jakbyś była.... kundlem
- Czy ty mnie właśnie porównałeś do psa? - uśmiech znikną z mojej twarzy tak szybko jak się pojawił
- Chodziło mi o to, że nie jesteś, ani dobra, ani zła - powiedział również bez uśmiechu
- Dobrze, ale przecież jeszcze nie przeszłam przemiany. Tosie chyba może zmienić. Tak samo jak Carolain, była blondynką,a podobno jest "zła"
- U nas to się nie zmienia - odpowiedział - Jestem tego najlepszym przykładem
- To ile ty masz lat? Przeszedłeś już przemianę? - zapytałam
- Mam osiemnaście lat. Każdy kto jest czarownikiem w męskiej linii jest o dwa lata starszy od żeńskiej. I tak przeszedłem już, przemianę
- A na czym ona... - chciała się zapytać na czym polega to wszystko ale w tym samym momencie do pokoju weszli Rose, Seba i John
- Widzę, że się zapoznaliście? - powiedział pan John patrząc na nasze ręce których jeszcze nie puściliśmy. Raphael pospiesznie cofną rękę. Odchrząkną i zaczął mówić:
- Tak... Czy coś wiadomo?
- Tak. Ale o tym porozmawiamy kiedy indziej. Choć Evellin, za niedługo się wszystkiego dowiesz.
_________________________________________________________________________
No i skończyłam. Następny rozdział ukaże sie mniej wiećej za dwa tygodnie jak będę miała chwilę czasu.
Mój nowy blog: http://twoj-aniol-stroz.blogspot.com/ :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz